Andrzej Wolski, właściciel miasteckiej dyskoteki Laguna dostał drugą żółtą kartkę od policji. - Kolejne ostrzeżenie to już kartka czerwona, która może się wiązać z zabraniem koncesji - ostrzega Sylwester Szulist, p.o. naczelnika sekcji prewencji miasteckiej policji.
Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba czekać do czerwonej kartki. Wystarczy jedno przewinienie łamiące postanowienia ustawy o wychowaniu w trzeźwości i odpowiednia decyzja ratusza, a koncesja zostanie odebrana. Wiadomo, że dowody już są.
- Mamy na dowód trzy przewinienia właściciela dyskoteki, które to prawo łamią. Zdarzenia miały miejsce w obrębie Laguny - potwierdza Marek Mazur, komendant miasteckiej policji.
A chodzi o spożywanie alkoholu przez nieletnich. Słowa „w obrębie” nie trafiają jednak do Andrzeja Wolskiego.
- Jak to „w obrębie”? Nie obchodzi mnie, że ktoś sobie przyniósł piwo i wypił na moim podwórko. Za to nie można mnie karać - mówi Wolski.
Okazuje się jednak, że można.
- Wystarczy, że na placu przed dyskoteką doszło do spożywania alkoholu przez nieletnich - twierdzi Artur Pieszak, zastępca komendanta miasteckiej policji.
Pieszak nie ukrywa, że zależy mu na jak najszybszym zamknięciu lokalu, który jest, według niego, przyczyną sobotnich dewastacji w mieście i innych wykroczeń.
- Niech zamkną mi lokal. Wtedy z chronionego obiektu młodzież przeniesie się do parku i tam dopiero będzie się szerzyć przestępczość - ostrzega Andrzej Wolski.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
