Nielegalny handel w Gdańsku: Strażnicy Miejscy będą karać mandatami za dzikie stoiska [ZDJĘCIA]
Mimo tych uprawnień, do tej pory strażnicy częściej upominali niż karali. - W Gdańsku od listopada prowadziliśmy wśród osób handlujących poza miejscami wyznaczonymi przez gminę akcję informacyjną. Ostrzegaliśmy, co według nowych przepisów może za to grozić - mówi Miłosz Jurgielewicz. Mł. insp. Sławomir Patalan z Gdańskiej Straży Miejskiej wylicza, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy Straż Miejska zastosowała 274 pouczenia, wystawiła 163 mandaty i tylko trzy wnioski do sądu. Ani razu nie zajęto towaru. Mł. insp. Patalan podkreśla jednak, że handlarze nie mogą w nieskończoność czuć się bezkarni. - Chodziło nam o to, by nie karać, nie pozbawiać zarobku, ale przekonać, by handlowali w miejscach do tego wyznaczonych. Ale są tacy, którzy notorycznie handlują nielegalnie - tłumaczy Sławomir Patalan. - Teraz osoby, które już wcześniej zostały pouczone lub ukarane mandatem, mogą się spodziewać, że kolejne wykroczenie zakończy się wnioskiem do sądu. Przeczytaj także: Nielegalny handel będzie przeszłością? 5 tys. zł grzywny grozi handlarzom ulicznym