MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odra Wodzisław - Prokom Arka Gdynia 1:2

Janusz Woźniak
Kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego w Wodzisławiu piłkarze Prokomu Arki Gdynia cieszyli się jakby zdobyli mistrzostwo Polski. Czy można się jednak dziwić, skoro po długich oczekiwaniach wygrali po raz pierwszy w ...

Kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego w Wodzisławiu piłkarze Prokomu Arki Gdynia cieszyli się jakby zdobyli mistrzostwo Polski.
Czy można się jednak dziwić, skoro po długich oczekiwaniach wygrali po raz pierwszy w tym sezonie w ekstraklasie, a to zwycięstwo ma też historyczny wymiar, bo żółto-niebiescy ostatni mecz w krajowej elicie wygrali ponad 23 lata temu. W sobotę Arka pokonała Odrę 2:1.
Kapitalny początek
- Arka nie ma zakazu wygrywania w ekstraklasie - przekonywał swoich piłkarzy trener Wojciech Wąsikiewicz.
Niestety, po dziesięciu kolejkach spotkań to gdynianie właśnie byli jedyną drużyną bez zwycięstwa. O ile zwykło się mawiać - do trzech razy sztuka, to gdynianie nieco "przedłużyli" to pojęcie na - do jedenastu razy sztuka. Bo za jedenastym razem wreszcie się udało.
Wiary w ten sukces nie stracili na szczęście piłkarze, nie stracili też gdyńscy kibice, których ponad stu wybrało się do Wodzisławia. Na pierwsze chwile radości długo nie musieli czekać.
Już w 8 minucie meczu Arka prowadziła 1:0. Gola poprzedziła bardzo ładna akcja z udziałem kilku piłkarzy. Goście wymienili kilkanaście podań, a w finale tej akcji - już w polu karnym Odry - Andrij Griszczenko podał do Grzegorza Nicińskiego. Kapitan żółto-niebieskich pewnym strzałem z woleja pokonał Mariusza Pawełka.
Piłkarze Odry byli w szoku, a Arki w... stałym ataku. Niciński jeszcze dwukrotnie przd przerwą mógł podwyższyć rezultat. Najpierw jednak w 32 minucie, po podaniu Sebastiana Gorząda, nie trafił w piłkę.
- Obrońca gospodarzy Marcin Drzymont trącił piłkę jak składałem się do strzału - wyjaśnił później "Nitek", który w 38 minucie przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Odry. - Szkoda mi tej sytuacji, bo już wówczas mogłem rozstrzygnąć losy spotkania i oszczędziłoby nam to późniejszych nerwów. Nie jestem Frankowskim, więc nic nie kombinowałem z technicznym przerzuceniem piłki nad bramkarzem. Strzeliłem mocno, ale Pawełek umiejętnie skrócił kąt strzału i odbił futbolówkę.
Przewaga Odry
Po przerwie gospodarze wzięli się ostro do pracy i uzyskali sporą przewagę. Z dobrej strony pokazał się wprowadzony na boisko Maciej Korzym. Po bramką dobrze i pewnie broniącego Norberta Witkowskiego mnożyły się groźne sytuacje. Gdyńskiego bramkarza w 73 minucie meczu uratowała poprzeczka po strzale z rzutu wolnego Jana Wosia.
Wreszcie w 79 min aktywność Korzyma w tym spotkaniu została nagrodzona. 17-letni napastnik Odry wykorzystał dobre podanie od Wojciecha Grzyba i sprytnym strzałem po ziemi - z linii pola karnego - pokonał Witkowskiego.
Ta ostatnia minuta...
Ostatnia minuta poprzedniego meczu Arki z Amicą śni się pewnie gdynianom jak koszmar. Stracili wówczas gola, który odebrał im zwycięstwo. Już w Wodzisławiu potrafili wyciągnąć z tego wnioski. To oni ruszyli w końcówce meczu do ataku i sami przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Największe pochwały należą się Bartoszowi Ławie. W 89 min gry zdecydował się na indywidualną akcję środkiem boiska. Minął dwóch rywali, a trzeci go sfaulował. Rzut wolny z 25 metrów zdecydował się wykonać sam poszkodowany. Strzelił precyzyjnie nad murem zawodników Odry i piłka zatrzepotała po raz drugi w siatce gospodarzy.
- Starałem się nie myśleć, że to ostatnia minuta i ostatnia już szansa, aby odnieść w Wodzisławiu zwycięstwo. Skupiłem się na samym strzale, a później była już tylko wielka radość. Chyba niewiele osób traktowało poważnie nasze deklaracje, że przyjechaliśmy do Wodzisławia wygrać. No to udowodniliśmy, że nie rzucamy słów na wiatr... - powiedział Ława.
Zmartwiony trener Odry Waldemar Fornalik tak ocenił ten mecz:
- Zagraliśmy słabo szczególnie w pierwszej połowie. Arka wybiła nas z rytmu. Szkoda, że nie udało się utrzymać remisu do końca.

Odra Wodzisław - Prokom Arka 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Grzegorz Niciński (8), 1:1 Maciej Korzym (79), 1:2 Bartosz Ława (90)
Żółte kartki: Sławomir Szary, Marcin Drzymont, Marcin Dymkowski (Odra) oraz Ireneusz Kościelniak, Andrij Griszczenko, Krzysztof Sobieraj, Krzysztof Majda, Bartosz Ława (Arka). Sędziował: Marek Ryżek (Piła). Widzów 2500
Odra: Pawełek - Krysiński, Drzymont, Dymkowski, Szary - Grzyb (88 Czereszewski), Malinowski, Zganiacz, Woś - Nosal (46 Korzym), Czerkas.
Arka: Witkowski 4 - Kowalski 4, Kościelniak 3, Jawny 4, Majda 4 - Gorząd 4, Ulanowski 3,5 (81 Kubisz), Sobieraj 3,5 (85 Bartoszewicz), Ława 4,5, Griszczenko 4 - Niciński 4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto