Polani ze śmiechu, czyli anegdoty pomorskich strażaków
Wredne bywają też węże i papugi. Akcja doprowadzenia papugi ze sklepu zoologicznego w Gdyni z powrotem do klatki wymagała od strażaków zablokowania ulicy Świętojańskiej. - Kilka razy ustawialiśmy podnośnik, bo papuga ciągle nam uciekała. W końcu poleciała do parku i tam udało nam się ją złapać – opowiada st. ogn. Jacek Szymański z KP PSP w Pucku. Osobna kategoria zwierząt wywołujących czasem potrzebę wezwania strażaków, to zwierzęta sztuczne. - Zadysponowani zostaliśmy do węża, który pojawił się w jednym z ogrodów przydomowych w Rumi. Jakie było nasze zdumienie, gdy po przyjeździe pod wskazany adres pod krzakiem czaił się prawie metrowy…..plastikowy wąż-zabawka – mówi mł. ogn. Zbigniew Klejno z KP PSP w Wejherowie. Zagłosuj w plebiscycie Strażak Pomorza 2013