4 z 5
Poprzednie
Następne
Polani ze śmiechu, czyli anegdoty pomorskich strażaków
Ratował swoje odbicie w lustrze Kpt. Piotr Reguła z KM PSP w Gdańsku został kiedyś wezwany do gaszenia budynku, na ścianie którego wisiały wielkie lustra. - Zadymienie było niesamowite. Odniosłem wrażenie, że podchodzę do jakiegoś człowieka. Zacząłem więc z nim rozmawiać, tłumacząc, co teraz będziemy robić. Chwilę później okazało się, że to jestem ja sam, tyle że stoję przed lustrem. Przez dobrą chwilę stałem później przy nim i rechotałem sam z siebie – opowiada. Zagłosuj w plebiscycie Strażak Pomorza 2013