11 maja kilkanaście osób zaatakowało koczowisko Romów. Do zdarzenia doszło po meczu Lechia-Legia, przy ulicy Uczniowskiej. Koczowisko Romów, w którym znajdowały się także dzieci, zostało obrzucone kamieniami. Kibice mieli zagrozić grupie, że jeszcze do nich wrócą i ich spalą.
Czytaj także: Chuliganie zaatakowali koczowisko Romów w Gdańsku
Tuż po zdarzeniu informowaliśmy o kontrowersjach związanych z reakcją policji. Działacze na co dzień pracujący z Romami i sami Romowie twierdzili, że o groźbach na dwie godziny przed atakiem zawiadomiono policję, ale ta nie zareagowała. Lucyna Rekowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku tłumaczyła na naszych łamach, że otrzymała zgłoszenie a na miejsce po godz. 23 przyjechał patrol lecz nikogo tam nie zastał. Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku polecił wszcząć czynności wyjaśniające.
Śledztwo w sprawie stosowania groźby bezprawnej wobec grupy osób z powodu ich przynależności etnicznej i rasowej wszczęła Prokuratura Rejonowa Gdańsk – Śródmieście. 9 czerwca policja opublikowała portret pamięciowy mężczyzny, który mógł brać udział w zdarzeniu. Mężczyzna jest w wieku 25-30 lat, ma ok. 190-195 cm wzrostu i szczupłą budowę ciała.
- Osoby, które rozpoznają mężczyznę z portretu pamięciowego albo posiadają informacje o miejscu jego pobytu, proszone są o kontakt z Wydziałem Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku pod numerami telefonów 58 32-16-222 (całodobowo), 58 32-16-260 (w godzinach 7.00 - 15.00) lub pod numerami alarmowymi 997 i 112 - informuje policja.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?