Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest rodziców. Dzieci zostały dziś w domach

Anna Mizera-Nowicka
Siedziba Rady Miasta Gdańska. Uczniowie gimnazjum na lekcji o samorządzie i samorzadnosci prowadzonej przez prezydenta Gdańska Pawla Adamowicza.
Siedziba Rady Miasta Gdańska. Uczniowie gimnazjum na lekcji o samorządzie i samorzadnosci prowadzonej przez prezydenta Gdańska Pawla Adamowicza. Przemyslaw Swiderski
W ramach protestu wobec zmian w edukacji rodzice zorganizowali drugi już na Pomorzu strajk szkolny. Część uczniów nie poszła dziś na lekcje, część wzięła udział w “lekcji obywatelskiej” z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem.

- Jest coś, co my, rodzice, możemy zrobić, aby pokazać nasz sprzeciw wobec fatalnych zmian w oświacie. To ten strajk - mówiła wczoraj Ilona Kulikowska z trójmiejskiej inicjatywy Zatrzymać Edukoszmar, która jest jedną z organizatorek strajku rodziców na Pomorzu. - Dochodzą do nas informacje, że w województwie pomorskim skala protestu jest większa niż w ubiegłym miesiącu.

Rodzice przekonywali, że politycy wprowadzając w życie reformę, zignorowali zalecenia ekspertów i zafundowali dzieciom i młodzieży “chaos, tłok w szkołach, problem z dostaniem się do liceum, luki w wykształceniu, pośpiesznie sklecone podstawy programowe, podręczniki z błędami i edukację nieprzystającą do wymagań nowoczesnego świata”. Zapowiadali, ze jeśli rządzący nie wycofają się w reformy, będą protestować 10-tego każdego miesiąca. - Poza Pomorzem strajk odbywa się też w Warszawie, Zielonej Górze, Olsztynie, Toruniu, Poznaniu, Bydgoszczy czy na Śląsku - wyliczała Anna Kacmajor.

Strajk rodziców mocno zauważalny był w Gdańsku - w niektórych szkołach przyszedł na lekcje tylko co dziesiąty uczeń.

- Frekwencja wynosi 10 proc. W pięciu klasach nikt nie przyszedł - mówiła Liliana Gdowska, dyrektor Gimnazjum nr 26 w Gdańsku. - Mimo to tam, gdzie są uczniowie, lekcje normalnie się odbywają.

Ci rodzice, którzy nie puścili wczoraj uczniów do szkół, tłumaczyli, że to nie są wagary, ale “lekcje wychowania obywatelskiego”. Jedną z takich “lekcji” przeprowadził prezydent Gdańska, który z uczniami spotkał się w siedzibie Rady Miasta. - Grupa rodziców poprosiła mnie o takie spotkanie. Ja oczywiście wiem, że jest ogólnopolski protest przeciwko likwidacji gimnazjów - też jestem bardzo przeciwny likwidacji. Uważam to za jeden z większych skandalów ostatnich 27 lat w Polsce - mówił Paweł Adamowicz. - Jako student, licealista w stanie wojennym chodziłem na lekcje milczenie, przyjmowaliśmy różne formy oporu. W społeczeństwie demokratycznym mamy prawo do wyrażania swojego sprzeciwu, jeśli władza nie dyskutuje swoich decyzji z nauczycielami, rodzicami - podkreślał.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto