MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rajska wyspa w Dolinie Charlotty? Brama do balijskiej wioski już wita gości [ZDJĘICA, WIDEO]

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Wideo
od 7 lat
Niezwykła budowla powstaje na łące w Dolinie Charlotty w Strzelinku pod Słupskiem. Będzie to indonezyjska wyspa Bali w pigułce – powstanie świątynia, teatr, restauracja, sala do ekspozycji wystaw, bungalowy z basenami, a to wszystko w otoczeniu palm i kwiatów jak w Indonezji. Już 1 lipca odbędzie się wielkie show, w którym weźmie udział kilku dziesięcioro indonezyjskich artystów.

Wyspa Bali w Dolinie Charlotty to spełnienie marzeń Mirosława Wawrowskiego, dyrektora kompleksu Dolina Charlotty Resort&Spa, jednocześnie konsula honorowego Indonezji w Polsce.

- W Bali zakochałem się od pierwszego pobytu tam 12 lat temu, kiedy poleciałem tam z Balijką, kiedy otwieraliśmy nasze balijskie spa. A przy okazji zakochałem się też w Indonezji, choć cała Indonezja nie jest tak piękna jak Bali – opowiada pan Mirosław. - To 280 mln ludzi - tylko Indie, Stany Zjednoczone i Chiny wyprzedzają Indonezję pod względem liczby ludności. Mają 17,5 tysiąca wysp. Różnorodność kulturowa i religijna jest nie do wyobrażenia. Są to ludzie bardzo życzliwi, może z wyjątkiem Papui Nowej Gwinei, ale tam jest pewien konflikt. Nigdy jednak nie spotkałem się z żadnym zagrożeniem życia, czy niebezpieczeństwem.

Wyjazdów do Indonezji od tamtego czasu było sporo.

- Kraj poznałem też dzięki artystce - świętej pamięci Marii Hasiec ze Słupska, która była odznaczona przez prezydenta Indonezji za zasługi w promocji sztuki batiku. Ona pokazała mi inne oblicze tego kraju. Jeździłem tam co pewien czas - poznawałem Indonezję i ludzi coraz bardziej. Ich kultura coraz bardziej mnie fascynowała. W 2018 roku zostałem zaproszony przez Ambasadora Indonezji. Byłem też na niezwykłym wydarzeniu muzycznym, jakim jest Java Jazz Festival w Indonezji. Pojechałem i nie wierzyłem własnym oczom – pół miliona Indonezyjczyków bawiło się przy jazzie. To niewyobrażalne w Europie, ani w Stanach. To bardzo muzykalny naród. Dlatego też go pokochałem – opowiada pan Mirek.

Przez ostatnie kilka lat działo się bardzo dużo.

- Pomagałem Indonezyjczykom w Polsce na wielu polach, zorganizowaliśmy Święto Indonezji – wymienia Mirosław Wawrowski, który o Indonezji mógłby jednym tchem całymi godzinami opowiadać.

W ramach uhonorowania jego działań rząd Indonezji mianował Mirosława Wawrowskiego konsulem honorowym kraju. Uroczystość odbyła się w Ambasadzie Indonezji w Warszawie, a potem w nowo otwartym konsulacie w Gdańsku. Od tego czasu Mirosław Wawrowski w Indonezji witany i goszczony jest niemal jak król.

Wizualizacja bali w Dolinie Charlotty

od 7 lat

Szczególnie upodobał sobie Małe Wyspy Sundajskie: – To Indonezja pokazana w pigułce i trzy wyznania. Bali to jest hindu, Lombok i Sumbawa – muzułmanizm, Sumba – protestanci i katolicy czyli chrześcijanie. Trzy religie żyją w przyjaźni i symbiozie. Maja wspólne uroczystości religijne, choć każdy modli się do innego boga.

Opowieści pana Mirka są tak fascynujące, że aż chce się pakować walizkę i lecieć na Bali! Ale okazuje się, że już nie trzeba. Bo Bali powstaje w Dolinie Charlotty.

- Kiedyś chodząc po tych moich łąkach, pomyślałem, że może wybudowałbym tutaj taką małą Indonezję, aby pokazać ludziom w pigułce, jak ten kraj wygląda. Znam Chiny, Wietnam, ale nic mnie tak nie zafascynowało jak Indonezja – jak pomyślał, tak zrobił! - Jadąc tam kolejny raz, wiedziałem, że będę chciał zdobywać wiedzę, jakie mam możliwości współpracy, aby taką Indonezję tutaj wybudować.

Budowa rozpoczęła się w zeszłym roku. Na miejscu pracuje 50 Balijczyków. Już efekty jej widać, choć to dopiero zapowiedź tego, co zobaczymy w lipcu przyszłego roku, kiedy planowany jest koniec budowy.

Wita nas główna brama – bogato zdobiona, wykonana specjalną techniką własnoręcznie przez Balijczyków.

- Główna brama – to brama oczyszczenia. Przez nią wchodzi się do wioski lub domu balijskiego – tłumaczy pan Mirosław. - W miejscu namiotu będzie teatr. Zostanie wybudowany w przyszłym roku – artyści z Bali rzeźbią w tej chwili scenę, która póki co stanie na plaży, gdzie otworzymy restaurację balijską. Dalej będzie sala ekspozycyjna sztuki balijskiej. To nie będzie martwe do zwiedzania. Ludzie, którzy tu przyjdą, będą uczestniczyć wspólnie z Balijczykami w ich życiu. Tu będzie tradycyjny balijski dom, który składa się z czterech domów, otoczonych murem, podobny do tego, który już wybudowaliśmy – pokazuje nam pan Mirek. - W domu będą mieszkać Balijczycy, którzy biedą wypalać kawę, tłoczyć olej. Tu stanie restauracja balijska, będzie lobby – sala zebrań i będzie część mieszkalna – bungalowy na najwyższym poziomie, każdy będzie miał basen.

Powstanie także świątynia.

- Świątynia to dominanta tego miejsca – powstanie na wysokości, będzie się wchodziło do niej po wysokich schodach. Będą ją budować z mieszanki skały i białego kamienia, ma mieć około 20 metrów wysokości, będą pokazane ich bóstwa oraz sceny z całej historii.

A to wszystko w otoczeniu palm i kwiatów, które mają nam przypominać, że jesteśmy w Indonezji.
Całość została zaprojektowana przez artystów z Wyższej Szkoły Sztuki w Indonezji.
- To jedna z najlepszych uczelni artystycznych w Azji. Kontakty z nią nawiązałem dzięki gubernatorowi na Bali. Poznałem profesorów z tej uczelni, którzy dziś są moimi przyjaciółmi. To dzięki tym niezwykle życzliwym ludziom powstał projekt architektoniczny jedyny na skalę całej Europy! Przed bramą będą dwie ściany - jedna pokaże moją niekończącą się podróż do Indonezji, czyli skąd ta moja fascynacja, będą zdjęcia i opisy. To zrobimy szybko, aby ludzie, którzy nas odwiedzają, wiedzieli, skąd ta Indonezja tutaj. A na drugiej ścianie uhonoruję parę osób, którym chcę podziękować za pomoc – to m.in. Ambasador Polski w Dżakarcie oraz indonezyjska Ambasador w Polsce.

Zakończenie inwestycji planowane jest na lipiec przyszłego roku, ale już 1 lipca tego roku – wielkie indonezyjskie show.

- Zapraszamy na otwarcie. Przyleci 26 artystów, będzie barwna parada oraz przedstawienia. Przyjechały już ich instrumenty. Chcemy pokazać ludziom, jak wygląda sztuka balijska. Mam nadzieję, że 1 lipca 2025 skończymy budowę Bali i... zaczniemy budowę Javy – mówi Wawrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rajska wyspa w Dolinie Charlotty? Brama do balijskiej wioski już wita gości [ZDJĘICA, WIDEO] - Głos Pomorza

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto