VII Maraton Sierpniowy w Gdańsku. Pogoda dopisała [ZDJĘCIA, WIDEO]

W pełnym maratonie wzięło udział 302 zawodników, w tym 60 kobiet. Na każdym z trzech dystansów startowali zarówno świetnie przygotowani zawodowcy, których profesjonalizm czuć było na odległość, ale także amatorzy, którzy zarażali pozytywnym nastawieniem i zawziętością. Większość stanowili zawodnicy indywidualni, pojawiły się też wieloosobowe grupy. W tym roku uczestnikom dopisała piękna, słoneczna pogoda, choć musieli się też zmagać z dosyć silnym wiatrem.

Ostatnie okrążenie, którego dystans wynosi ponad 5 km robi się z uśmiechem na twarzy. To zwieńczenie, wręcz nagroda za poprzednich 7 trudnych pętli, z których każda niosła tak odmienne emocje. Od euforii, że startuje się razem z innymi fanami 4 kółek, przez myśli "co ja robię tu?", aż do strachu, że może nie uda się ukończyć, bo brakuje w głowie motywacji, a w mięśniach energii. Dystans ponad 42 km to już nie są przelewki, to nie jest przysłowiowa "bułka z masłem", to nie jest sposobność do rekreacyjnego zwiedzania okolicy i podziwiania widoków. Zwłaszcza, gdy pokonuje się taką trasę po raz pierwszy. To walka ze swoimi słabościami, z niedostatecznym przygotowaniem, a także w przypadku tej imprezy z wiatrem, który dawał się we znaki przy każdej połowie jednej pętli.

Jedno jest pewne. Impreza była świetnie przygotowana i zorganizowana. Wolontariusze stojący przy trasie bardzo pomocni - nie tylko ze względu na rozdawaną wodę, ale także rozdawane uśmiechy, ale i motywacyjne kopniaki. Trasa, która szła głównie przez ulicę Marynarki Polskiej nieopodal PGE Areny była bardzo dobrze oznakowana. Asfaltowa i przyjemnie jednolita, bez zbędnych w tym przypadku wzniesień.

Wideo: Szymon Szewczyk